#19 Zrób sobie plan treningowy cz. I

Znasz to powiedzenie „zły plan treningowy jest lepszy niż żaden”? Dla mnie niekoniecznie jest to prawda, ponieważ zły plan treningowy pozostanie zawsze złym planem. Podobnie jak plan nie dla Ciebie np. dlatego, że nie jesteś na niego gotowy, jest za ciężki, był przeznaczony dla kogoś młodszego lub bardziej wysportowanego albo dłużej trenującego to dalej… kiepski plan.

Uprawianie nordic walkingu według dobrze skrojonego planu treningowego będzie dla każdego z nas najbardziej efektywne. Taki garnitur może na Tobie leżeć o wiele lepiej niż rozmiar uniwersalny kupiony w supermarkecie lub nawet w sklepie firmowy.

Jesteśmy różni, mamy różne proporcje ciała, długości rąk czy nóg, garbimy się itd. przez co trudno wybrać coś idealnie leżącego na naszych karkach. A w sportach wytrzymałościowych miałoby być inaczej? Wierzysz w to, że „sieciowy” plan treningowy jest najlepszy?

Co więcej na początku plan znaleziony w Internecie będzie zapewne planem dla biegaczy ponieważ plany dla nordic walkerów praktycznie nie istnieją. Pomyślisz: mała różnica dzieli bieganie od nordic walkingu. Zasadniczo obie dyscypliny są sportami wytrzymałościowymi ale różnic jest naprawdę sporo. Natomiast o tym popełnię być może osobny wpis. Wróćmy do planów treningowych.

Do tego momentu pewnie nawet zgadzamy się tylko co dalej? Plan skrojony do naszych indywidualnych karków to potrzeba zatrudnienia trenera. Choć niekoniecznie tak musi być ponieważ jest jeszcze inna opcja… samodzielne stworzenie sobie planu.

Nikogo nie namawiam do tworzenia własnych planów treningowych, ale… jeśli trenujesz kolejny sezon bez planu albo nigdy dotąd nie zrealizowałeś żadnego planu od początku do końca a chcesz poprawić swoje rekordy bez ryzyka kontuzji, chcesz zrzucić zbędne kilogramy to pobaw się we własnego trenera. Może będzie to pierwszy plan, który zrealizujesz, bo jeśli nie potrafisz zrealizować swojego planu to śmiem twierdzić, że nie przejdziesz żadnego innego. Podejmując próbę bycia swoim trenerem nauczysz się o sobie i o swoim organizmie dużo więcej niż mógłbyś przypuszczać.

Powiesz mi, ale na tym to trzeba się znać i mieć ogromną wiedzę. Moim zdaniem wystarczy zastosować tylko kilka podstawowych zasad. Nawet nie robiąc swojego planu a znając te zasady realizowany przez Ciebie znaleziony w sieci plan uniwersalny może być skuteczniejszy (i to nawet jeśli był tworzony z myślą o… biegaczach).

Na początku jednak musisz wiedzieć do jakiego dystansu chcesz się przygotować. Wiedząc w jaki dystans celujesz będziesz musiał chodzić więcej charakterystycznych dla danego dystansu jednostek treningowych.  Zacznijmy jednak od początku i rzeczy prostych.

Oto podstawy:

  1. Zdecyduj się, ile razy w tygodniu chcesz trenować. 
  2. Przeanalizuj swój dotychczasowy kilometraż z lat poprzednich.
  3. Zrób roztrenowanie przed rozpoczęciem właściwego planu.
  4. Pamiętaj, że organizm reaguje na bodźce treningowe tylko przez określony czas, np. 24 tygodnie.
  5. Niezbędny w każdym planie treningowym jest wzrost obciążeń.
  6. W każdej kolejnej fazie wprowadzaj nowe, mocniejsze narzędzia treningowe w miejsce tych, na które zareagował już Twój organizm.
  7. Trenuj również to w czym jesteś najsłabszy.

Tyle tytułem wstępu oczywiście  zdaje sobie sprawę z tego , że na razie dalej jesteś zdania, że samodzielne stworzeni planu treningowego to „czarna magia” dlatego zapraszam Cię na cześć drugą gdzie znajdziesz więcej szczegółów.

Część II „Zrób sobie plan treningowy”